piątek, 24 stycznia 2014

To się wytnie!

Nowy rok, styczeń, w końcu przyszła zima, śnieg za oknem ale słońce się nie poddało. Ja też nie będę się dłużej poddawać. Stało się! Wygrałam walkę z własnymi myślami i obawami i jestem tutaj! Po co? 
Najprościej mówiąc, aby się zmotywować i przestać robić to co lubię najbardziej, tylko dla siebie. A co lubię robić? Wszystko co wiąże się z ubrudzeniem siebie i wszystkiego naokoło, cięciem, malowaniem, przyklejaniem, ciapaniem i myśleniem jak zrobić coś z niczego.
Od zawsze lubiłam robić rzeczy, które może nie zawsze do czegoś się przydawały ale sprawiały mi radość z samego ich tworzenia. Tak jak kiedyś zainspirowana bajką "Teletubisie" postanowiłam zrobić własną maszynę robiącą "tubisiowy krem"... najlepsze, że do jej stworzenia wykorzystałam karton i... starą baterię łazienkową. Maszyna niestety nie pluła kremem, ale zabawa podczas jej tworzenia była przednia. No i zostało mi to do dzisiaj. 
Teraz stawiam pierwsze kroki głównie w  scrapbookingu. Przede mną jeszcze długa drogą, ale mam nadzieję, że ten blog mi w niej trochę pomoże :) 

Tutaj mała galeria rzeczy, które pochłaniają ostatnio każdą wolną chwilę ->

1 komentarz: